piątek, 26 lipca 2013

LUDZIE - Daniel, czyli Jesús..tam, gdzie serial przeplata się z życiem..

Poznałam niedawno niesamowitego człowieka - Daniela. Można powiedzieć, że takiego warszawskiego Hiszpana. Opowiedział mi o sobie, o Polsce, stereotypach, wpadkach językowych i swoim najnowszym projekcie - Jesús Garcia Serial. Zobaczcie, co robi Hiszpan w Warszawie i jak można go wesprzeć w realizacji marzeń. A że, jak mówi, Polacy są bardzo pomocni, to na pewno znajdzie się ktoś, kogo zainteresuje jego inicjatywa. 


kto to: Daniel del Rosal.
Od 7 lat mieszka w Polsce i na razie nie planuje ucieczki... Od pierwszej chwili ujęło go to, że Warszawa - Jest ciągle w rozwoju - jak mówi. Poza architekturą, Fotoplastikonem, Saską Kępą i zimowymi spacerami po pustawej Starówce jeszcze jedno podoba mu się w naszej stolicy Warszawa ma duży potencjał, żeby być miastem pełnym kultur. Jeszcze nie jest. Ale będzie.
Daniel ma sobie mnóstwo energii, poświęca się niejednej rzeczy. - Pracuję w szkole - uczę hiszpańskiego, ale też maluję. Zazwyczaj akrylem w domu, bo on nie… oparzy, opala, jak to powiedzieć? A nie ma pary tzn. oparów. Współpracuję z galerią Van der Berg. Teraz doszedł jeszcze ten projekt serialu...

co to: Jesús Garcia Serial. To opowieść o młodym Hiszpanie - Jesúsie, który przyjeżdża do Warszawy. okazuje się, że życie spłata mu niejednego figla, będzie zaskakiwać na każdym kroku i postawi przed nim wiele wyzwań. - To będzie serial komediowy. Będzie kręcony w trzech językach. Skierowany jest właściwie do każdego, kto jest otwarty i ciekawy świata. To międzynarodowy, europejski projekt. Mówię o Europie, która teraz się miesza i jest coraz bardziej połączona -  opowiada o pomyśle Daniel.

skąd pomysł: Razem ze swoim przyjacielem Ricardo Zarco od lat piszą. - Postanowiliśmy spróbować z projektem łatwiejszym niż pełnometrażowy film. Rok temu zaczęliśmy pisać o Hiszpanach w Warszawie. Wyszedł z tego scenariusz komediowego serialu. Udało nam się zebrać ekipę, która zajmie się produkcją odcinka - pilota, a następnie całego serialu. To wspaniali ludzie. Przy realizacji pierwszego odcinka nic nie zarobimy. Robią to dlatego, że podoba im się ten pomysł.

Pomysły na scenariusz reżyserzy czerpali i z wyobraźni, i z życia. Daniel opowiedział mi kilka zabawnych historii. Zazwyczaj są to anegdoty związane z wpadkami językowymi. - Polski to trudny język. Mam w głowie dużo informacji, które trzeba, powiedzmy, posprzątać. Kiedy mieszkasz w obcym kraju, to trzeba uczyć się języka, żeby rozmawiać z ludźmi, żeby nie traktowali cię tylko jako gościa. Na przykład jest lepiej, kiedy jesteś w taksówce i możesz porozmawiać z... kierownicą… kierowcem... kierow...cą - opowiada wszystko po polsku(!) Daniel. Języka uczył się głównie.. w barach. Przyznaje, że to najlepsza szkoła. Te kilka lat w Polsce, nawiązywanie znajomości i ciągłe odkrywanie czegoś nowego, wiele go nauczyły. Jak widać, zaowocowały też w fantastyczny pomysł, na którego realizację poczekać musimy do 5 października. Wtedy odbędzie się premiera serialu. 

przyszłość: Na razie projekt zakłada stworzenie serialu internetowego. Daniel marzy oczywiście, aby pojawił się też pewnego dnia w telewizji. Co przyniesie przyszłość przekonamy się już niedługo. Pomysłodawcy zdecydowali się wykorzystać ideę crowfundingu. Coraz modniejszego sposobu na wspieranie inicjatyw. Wystarczy wejść na odpowiednią stronę i dokonać wpłaty na konto. Jeśli projekt będzie zrealizowany, wiemy, że wsparliśmy szczytny cel. Jeśli się nie uda, pieniądze wracają na nasze konto. - Widz może zdecydować, co zostanie wyprodukowane. Bardzo ciekawa, nowoczesna forma. Uważam, że powinno się ją rozpowszechniać. Nadszedł czas, żeby to publiczność decydowała - mówi o crowfundingu Daniel. 

Tymczasem, aby wesprzeć inicjatywę wystarczy wejść na stronę serialu i odszukać zakładkę "Wspieram":



Tekst z Wyborczej. 

Najnowsze wieści to -  pilot serialu, już na youtubie! 





Zdjęcia pochodzą z fan page'a serialu, materiały prasowe. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz