Czy warto rzucać pracę na etacie? Czy otwieranie "kolejnej" kawiarni w Warszawie może się udać? Co to znaczy mieć dobry pomysł? Na te wszystkie pytania znaleźli odpowiedź Asia i Wojtek, właściciele warszawskiego Południka Zero.
co to: Południk Zero, kawiarnia dla podróżników na Wilczej 25 w Warszawie
kto to: Asia Mostowska i Wojtek Marzec. Podróżnicy, którzy dwa lata temu postanowili stworzyć miejsce dla ludzi takich, jak oni sami.
skąd pomysł: Wcześniej nie mieli doświadczeń związanych z prowadzeniem kawiarni. Z mglistej wizji, która zrodziła się bardziej niczym marzenie niż jakiekolwiek racjonalne przesłanki powstał konkretny plan. Praca w banku i wydawnictwie to ich przeszłość. Teraźniejszością jest prowadzenie miejsca z domowym klimatem, które w środowisku się przyjęło i zyskało renomę. "Jesteśmy rozpoznawalni. Mamy coraz więcej stałych klientów" mówi Wojtek zadowolony z tego, co udało im się osiągnąć. Zapytany o to, co uważa za ich największy sukces od razu odpowiada ze śmiechem: "To, że nadal działamy". Swoją atmosferą, ogromnym wyborem piw, wystawami i wydarzeniami przyciągają do siebie nie tylko zwykłych klientów. Współpracują ze środowiskiem podróżniczym. Wiele warszawskich klubów i stowarzyszeń z tych kręgów podjęło z nimi współpracę. "Wszyscy, których gościmy to otwarci, interesujący ludzie na poziomie" opowiada Wojtek. "Spotkania z nimi to bardzo ciekawe doświadczenie".
Kilka razy w tygodniu organizują slajdowiska. Każdy, bezpłatnie, może wystąpić u nich w roli prezentera lub widza. Pokazy zdjęć połączone z opowieściami gromadzą tłumy ludzi. To niesamowite, że dziesiątki chętnych regularnie zajmują nie tylko wszystkie wolne krzesła, parapety i schody, ale też przestrzeń 'w drzwiach'. Nawet jeśli ktoś sam podróżuje tylko palcem po mapie ma okazję przenieść się na chwilę w inną część świata. "Trafiliśmy w niszę, na którą było zapotrzebowanie" mówi Wojtek.
Cały czas udoskonalają miejsce, aby było przyjazne dla każdego, kto do nich zawita. Otworzyli dla gości salę w piwnicy, poszerzają ofertę menu i przywożą z wypraw kolejne pamiątki.
przyszłość: Poza tworzeniem samego miejsca z podróżniczą duszą, jak piszą na swojej stronie, marzą o czymś więcej. "Chcemy, aby Południk Zero integrował środowisko podróżnicze, pomagał je rozwijać" - mówi Wojtek.
Jak do tej pory wychodzi im to doskonale. Oby tak dalej, bo mam wrażenie, że podróżnicza Warszawa trzyma kciuki! A kto jeszcze nie był w Południku powinien się wybrać, propozycji jest wiele i na pewno każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie - może pokaz slajdów, a może spotkanie w gronie znajomych przy jednym z regionalnych trunków.
Więcej informacji o kawiarni i plan aktualnych wydarzeń znajdziecie na ich stronie: www.poludnikzero.pl
Zdjęcia zamieszczone w artykule pochodzą z Fan Page kawiarni i są ich własnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz